Miejsce to już teraz stanowi jeden z bardziej rozpoznawalnych punktów miasta, a nadanie mu nazwy ma szansę nadać mu dodatkowy, lokalny charakter. Problem w tym, że propozycji nie brakuje – a każda z nich ma swoich zwolenników.

Jeszcze wczoraj informowaliśmy o inicjatywie radnego Sławomira Jończego, który zaproponował, by skrzyżowanie nosiło nazwę „Rondo Niepodległości”. Jak tłumaczył, to ukłon w stronę historii i wartości, które powinny być pielęgnowane również w przestrzeni publicznej. Propozycja ta zyskała zainteresowanie części mieszkańców i z pewnością znajdzie wsparcie wśród lokalnych patriotów.

Dziś jednak pojawiła się nowa koncepcja – tym razem wysunięta przez Towarzystwo Miłośników Andrychowa. Organizacja proponuje, by nadać rondu nazwę „Rondo Grunwaldzkie”, nawiązując do znajdującego się nieopodal Pomnika Grunwaldzkiego. Ten charakterystyczny monument stoi w Andrychowie od 1910 roku i upamiętnia jedną z najważniejszych bitew w historii Polski – bitwę pod Grunwaldem. Jak podkreślają autorzy wniosku, byłoby to nawiązanie do lokalnej tradycji i przypomnienie o wydarzeniu, którego symbolika wciąż jest żywa w świadomości mieszkańców.

Z kolei jeszcze wcześniej, bo w niedzielę 25 maja, własną propozycję ogłosił podczas mszy proboszcz parafii św. Macieja, ks. Stanisław Czernik. Parafia zamierza ubiegać się o nazwę „Rondo Królowej Różańcowej”, co – jak można się domyślać – miałoby silny wydźwięk religijny i duchowy. Choć propozycja ta może podzielić opinię publiczną, z pewnością znajdzie uznanie wśród parafian i osób związanych z życiem kościoła.

Trzy propozycje, trzy różne spojrzenia na to, czym może i powinno być nowe rondo: świeckie i państwowe „Niepodległości”, historyczno-patriotyczne „Grunwaldzkie” oraz duchowe „Królowej Różańcowej”