Mieszkańcy gminy Kęty mogą się wkrótce zmierzyć z wyższymi rachunkami za odbiór odpadów komunalnych. Po kilku latach utrzymywania się stawek na poziomie 28 zł od osoby miesięcznie (lub 25 zł dla właścicieli kompostowników), lokalne władze zapowiadają konieczność podwyżki. Urząd Gminy wyliczył, że nowa opłata powinna wynosić 35 zł miesięcznie za osobę, jeśli odpady są segregowane. Dla tych, którzy posiadają przydomowy kompostownik, stawka byłaby nieco niższa – 32 zł. Osoby niesegregujące odpadów zapłacą znacznie więcej – aż 70 zł.

Nowe stawki to efekt wzrostu kosztów gospodarowania odpadami oraz wynik przeprowadzonych przetargów. Władze gminy tłumaczą, że obecne opłaty nie pokrywają już rzeczywistych wydatków związanych z odbiorem, transportem i zagospodarowaniem śmieci. Ostateczną decyzję podejmą radni podczas najbliższej sesji Rady Gminy. Jeśli uchwała przejdzie, zmiany wejdą w życie już w lipcu 2025 roku.

Kęty nie są w tej sytuacji wyjątkiem. W ostatnich miesiącach podobne decyzje zapadły w sąsiednich gminach. W Andrychowie mieszkańcy od lipca będą płacić 33 zł, w Wadowicach opłata wynosi już 33,50 zł, a w Tomicach – 36 zł. W Wieprzu stawka to aż 41 zł, choć osoby kompostujące odpady mogą liczyć na 10-złotową ulgę. W Suchej Beskidzkiej obowiązuje opłata w wysokości 30 zł, a w Kalwarii Zebrzydowskiej – 27 zł. Zator ustalił stawkę na poziomie 36 zł, z możliwością skorzystania z 5-złotowej ulgi za kompostowanie.

Choć nowe stawki mogą budzić niezadowolenie, urzędnicy podkreślają, że podwyżka jest konieczna, by utrzymać system gospodarki odpadami na poziomie zgodnym z przepisami i rosnącymi wymaganiami środowiskowymi. Mieszkańcy gminy mają jeszcze kilka tygodni na przygotowanie się do zmian – o ile rada zdecyduje się na ich zatwierdzenie.