Nowy numer to kontynuacja jego współpracy z duetem producenckim SERCA, z którym wcześniej stworzył świetnie przyjęty album „Ile można gadać o tym samym?”. Wspólna muzyczna droga zaczęła się jeszcze w czasach nauki w Szkole Muzyki Nowoczesnej we Wrocławiu – miejscu, które stało się przestrzenią do spotkania twórców z różnych światów, a jednocześnie polem do eksperymentów z brzmieniem i formą. To tam Kowalczyk zbudował swoją muzyczną tożsamość – łącząc emocjonalny rap ze śpiewem, błyskotliwym słowem i subtelnym wyczuciem wokalu.
„CHAOS TO MÓJ DOM” to kawałek zakorzeniony w stylistyce UK Jersey, inspirowany twórczością Jima Legxcy’ego. Mimo zagranicznego brzmienia, numer pozostaje głęboko osobisty – to zapis życia w rozedrganym rytmie codzienności, w którym nie ma prostych odpowiedzi ani jednej słusznej drogi. Kowalczyk nie próbuje narzucać narracji – opowiada o sobie, jednocześnie zostawiając przestrzeń słuchaczom do własnych interpretacji.
Na żywo artysta błyszczy nie mniej niż w studiu. Występował m.in. na Męskim Graniu, a jego sceniczna charyzma i naturalność sprawiają, że koncerty Kowalczyka to coś więcej niż występ – to emocjonalne doświadczenie. Współpracował również z takimi twórcami jak CatchUp, z którym dzieli zmysł do nieoczywistych brzmień i tekstów pisanych „na styku gardła i serca”.
Nowy singiel to kolejny krok w jego konsekwentnie budowanej drodze artystycznej. Kowalczyk pokazuje, że można być jednocześnie lirycznym i bezkompromisowym, melodyjnym i drapieżnym, a przede wszystkim – wiernym sobie.