Jakub Rajda i Krzysztof Tomiak kończą co zaczęli! Relacja z wędrówki na Łuku Karpat. Obecnie panowie są w Czechach. Przebiegli już 94 kilometry (47 pierwszego i 47 drugiego dnia). Rozpoczęli wędrówkę w Ustroniu. W piątek (28.04) późnym wieczorem zatrzymali się w schronisku Dorotanka. Nie obyło się bez problemów. Na noc, mieli zatrzymać się w innym schronisku przy wsi Biały Krzyż, jednak okazało się, że jest ono nieczynne. Zmęczeni, musieli podróżować jeszcze przez 5 kilometrów.. Z Dorotanki wyruszyli z samego rana w sobotę (29.04) wszystko szło jak po przysłowiowym maśle przez 30 kilometrów. Piękne krajobrazy i specyficzny klimat szlaku dodawał skrzydeł. Do czasu… Kilka kilometrów później biegli już w deszczu. Z kilometra na kilometr było tylko gorzej. Głębokie koleiny wypełnione wodą i błotem przysporzyły sporych trudności dzielnym wędrowcom. Pojawiły się pierwsze otarcia oraz kontuzje. Jak relacjonuje Jakub Rajda-Końcówka to był dramat nie dało się iść a co dopiero biegać. Wykończeni przebyliśmy 47 kilometrów.
Panowie są twardzi ale i doświadczeni. Dlatego Stwierdzili, że to koniec wędrówki na dzisiaj i zatrzymali się w pobliskim Horský hotel Cáb. Chłopakom życzymy tradycyjnie powodzenia i czekamy na jutrzejszą relację z trasy. A jak narazie łapcie kolejną fotorelację Jakuba oraz Krzysztofa.