Nasza czytelniczka przysłała nam list, w którym opisuje działanie przychodni zdrowia „Przy basenie” w Andrychowie, z perspektywy wieloletniego pacjenta
“Witam. Zacznę od tego, że jestem zwykłym prostym człowiekiem który należy do ośrodka zdrowia pod basenem w Andrychowie od przeszło 30 lat. Niestety w ostatnim czasie sytuacje które mnie tam spotkały nie pozostawiają mi wyboru i postanowiłam napisać do redakcji WRZUC.INFO ponieważ podejrzewam, a śmiem twierdzić, że jestem nie jedną taką osobą którą spotykają tam spore niedogodności. Tak więc:
1. Aby dostać się do lekarza należy stać w kolejce już od 5 rano pod ośrodkiem. Co jest istną parodią.
2. Aby zarejestrować się telefonicznie co graniczy z cudem to wizyta u lekarza ustalana jest za minimum 2 do 3 tygodni. Zaznaczam że jest to wizyta u lekarza rodzinnego a nie specjalisty.
3. Prosząc o receptę dla schorowanej mamy leki zostają źle wypisane przez Panią X.
4. Prośba o receptę nawet na jedno lekarstwo dla mamy, która jest przewlekle chora staje się problemem „rangi rządowej” Cytuję „lekarz rodzinny się złości o wypisanie lekarstwa, bo trzeba otwierać system, bo są inni pacjenci, bo lekarz nie ma czasu”. Przypominam, że gdyby nie MY – PACJENCI to nie miałby cały personel z tamtego ośrodka co zrobić ze sobą.
5. Recepty przez panią X są notorycznie źle wypisywane!
Ostatnia moja wizyta gdzie ośrodek był pusty (zero pacjenta) skończyła się 20 minutowym oczekiwaniem, aż łaskawie przyjdzie ktoś do rejestracji, bo ważniejsza była rozmowa przez telefon Pani X. oraz plotki z Panią sprzątaczką X. Aby przybliżyć sytuację byłam świadkiem niejednokrotnie zbyt „rodzinnej” atmosfery w przychodni gdzie pani X. jest zainteresowana amorami ze swoim partnerem, dyskusjami telefonicznymi z koleżanką. Tak samo sprzątaczka X. jest bardziej zainteresowana sprawami pacjentów i plotkowaniem o nich niż samym faktem posady jaką tam odejmuje czyli pracownika utrzymania czystości. Niestety ale jeżeli nie nastąpi tam poprawa i w dalszym ciągu będę traktowana w taki a nie inny sposób sprawę zgłoszę do Rzecznika praw pacjenta który zapewne zainteresuje się i zaradzi opieszałości lekarzy, pielęgniarek.
Chciałabym tylko dodać, że bardzo szkoda mi starszych, schorowanych ludzi którzy są nieświadomi, że niejednokrotnie recepty są źle wypisywane przez Panią X. Mam na myśli tutaj różnice między ryczałtem a 30% a 100% I proponuję Pani sprzątaczce pilnować porządku w ośrodku a nie interesować się pacjentami
PS. Za toaletą w Przychodni są śmieci.
Pora skończyć festiwal żenady w tym ośrodku.
Pozdrawiam”
Co sądzicie o takich argumentach? Czy macie podobne zdanie?
