1 maja – książkowe otwarcie majówki
Czwartek przyniesie idealne warunki na grill, rower czy kocyk w parku. Termometry pokażą od 15°C na Suwalszczyźnie do 22°C na południowym zachodzie kraju. Będzie sucho, słonecznie, niemal jakby ktoś zapomniał, że to nie południe Francji, tylko Polska na początku maja.
2 maja – ciepło, ale z twistem
W piątek będzie jeszcze cieplej – nawet do 25°C. Niestety, pogoda zacznie flirtować z kapryśnością. Przelotne deszcze, burze, a lokalnie nawet grad – to zapowiedź dynamicznego popołudnia. Taki dzień, kiedy zaczynasz w krótkim rękawku, a kończysz pod dachem altany, zastanawiając się, czy parasol nie byłby lepszym partnerem na tę majówkę niż towarzystwo.
3 maja – grill z wodą w tle
W sobotę pogoda pokaże mniej łaskawe oblicze. Temperatura spadnie do 14–19°C, a z nieba poleci więcej niż tylko wiosenny nastrój. W wielu regionach możliwe burze – szczególnie tam, gdzie planowano rodzinne spotkania w ogrodzie. Pogoda najwyraźniej nie dostała zaproszenia, więc postanowiła się wprosić z impetem.
4 maja – i po majówce
Niedziela domknie długi weekend w chłodniejszym stylu – od 13°C do 16°C, z przelotnymi opadami i możliwymi burzami w regionach górskich. W skrócie: idealna pogoda na powrót do rzeczywistości i pranie przemoczonych ubrań.
Wnioski? Tradycyjnie: grilluj szybko, pakuj ciepło
Majówka 2025 udowadnia, że Polska to kraj, gdzie planowanie czegokolwiek pod chmurką to sport ekstremalny. Jeśli więc masz zamiar grillować, to rób to jak James Bond: szybko, skutecznie i w gotowości na ucieczkę przed burzą. A jeśli pogoda pokrzyżuje plany – zawsze zostaje klasyka: majówka pod kocem z herbatą i memami o deszczu.