Autorka wpisu przypomniała, że na Brauna zagłosowało 1,2 miliona Polaków – niemal dokładnie tyle, ile osób zostało zamordowanych w Auschwitz-Birkenau. I choć porównanie to brzmi brutalnie, oddaje ogrom cierpienia, które poseł swoim słowami depcze. W tym samym czasie, gdy Braun głosi swoje teorie, polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski pędzi na orbicie Ziemi z prędkością blisko 28 tysięcy kilometrów na godzinę. A w komentarzach pod jego relacją roi się od stwierdzeń, że “przecież kosmos nie istnieje, to tylko nagranie ze studia filmowego”.
Kiedy myślisz, że już nic cię nie zaskoczy, otwierasz social media i czytasz pod informacją o śmierci młodego chłopaka ironiczne pytania: “szczepiony?”. Żyjemy w czasach, w których rozum przegrywa z głupotą, a bezrefleksyjne teorie spiskowe zastępują szacunek do historii, nauki i ludzkiej tragedii. Ten wpis z Lgoty pokazuje, jak bardzo jesteśmy bezradni wobec takiej fali ignorancji, ale może też przypominać, że milczenie jest zgodą. A zgodę na głupotę zawsze okupujemy najdrożej.
Oto cały wpis mieszkanki:
29 października 1944 r., trzy miesiące przed wyzwoleniem regionu, w Lgocie, gdzie mieszkam, doszło do brutalnej pacyfikacji mieszkańców w ramach akcji odwetowej. Wśród ośmiu zamordowanych byli moja 23-letnia babcia (dziwnie jest nazywać „babcią” dziewczynę starszą zaledwie o cztery lata od moich uczennic), mój dziadek oraz jego brat. Wszyscy zostali rozstrzelani, z wyjątkiem babci, którą wepchnięto do stodoły pełnej ciał i spalono żywcem. Osierocili roczną dziewczynkę, moją Mamę. Ta wojna położyła się długim cieniem na życiu całej mojej rodziny. Wczoraj Braun publicznie zbezcześcił pamięć zamordowanych w Jedwabnem i zaprzeczył istnieniu krematoriów w Auschwitz. Tych samych krematoriów, których swąd palonych ciał wypełniał płuca i wspomnienia mojego wówczas kilkuletniego Taty, mieszkającego w Tomicach, około 20 km w linii prostej od obozu. 1 milion 200 tysięcy Polaków zagłosowało na Brauna. W tym 25 osób w Lgocie, miejscu pacyfikacji. Zagłosowali na człowieka, którego programem jest nienawiść wobec innych i zakłamywanie historii. A przecież historia już udowodniła, że wykluczenie, nękanie i prześladowania prowadzą do łagrów, obozów, eksterminacji, pogromów i płonących stodół. Nie piszę tego z gniewu. Piszę z bólu i troski. Bo pamięć to nie tylko wspomnienie, to ostrzeżenie. Proszę, by „ciemność”, która pochłonęła moją rodzinę, znów nie rozgościła się w naszych sercach i głowach. Pamiętajmy o ofiarach wojen. I reagujmy. Bo milczenie bywa wygodne, ale nigdy niewinne.
Proszę spojrzeć na wyniki 1 tury wyborów w wiosce . Ile głosów dostał Braun. Pani sąsiedzi i znajomi pewnie.