Z ogromnym przytupem wkroczyli na krajową scenę sportów siłowych. Młodzi zawodnicy z drużyny Benchpress Kozy podczas Mistrzostw Polski federacji GPC, które odbyły się 12 i 13 kwietnia w Zalesiu, zaprezentowali formę, która zadziwiła nie tylko sędziów, ale i doświadczonych rywali. Dla wielu z nich był to debiut, ale zamiast tremy – pokazali siłę, opanowanie i ducha rywalizacji. Efekt? Medale, rekordy Polski, a nawet kwalifikacje na mistrzostwa świata w Brazylii.

Na pierwszy plan wysunął się Dominik Ćwiertka – 15-latek z Targanic, który w swoim pierwszym starcie osiągnął 200 kg w martwym ciągu. Wynik ten nie tylko zapewnił mu zwycięstwo w swojej kategorii, ale i tytuł najlepszego nastolatka w całym przedziale wiekowym 13–15 lat. Niesamowity start i równie obiecujący prognostyk na przyszłość.

Niewiele mniej emocji dostarczył Matthew Trójniak, zaledwie 13-letni zawodnik z Sułkowic. 130 kilogramów w martwym ciągu dało mu pierwsze miejsce w jego kategorii oraz drugie w ogólnej klasyfikacji wiekowej. Świetny wynik jak na debiut, ale także dowód na to, że młode talenty w tej dyscyplinie nie mają kompleksów.

Wśród starszych zawodników nie zawiódł Jan Karbowiak z Roczyn. Jego 210 kg w przysiadzie to nowy rekord Polski i pewne zwycięstwo, a 230 kg w martwym ciągu pozwoliło mu stanąć na podium także w tej konkurencji. Karbowiak to przykład sportowca, który konsekwentnie pracuje na swój sukces.

W kobiecej części ekipy również nie zabrakło świetnych występów. Siostry Wyrozębskie – Helena i Joanna – ustanowiły rekordy Polski i zwyciężyły w swoich kategoriach wiekowych, prezentując nie tylko siłę, ale i znakomitą technikę. Z kolei Magdalena Szpila, dzięki wynikowi 132,5 kg, wygrała nie tylko swoją kategorię, ale i klasyfikację generalną wśród dziewcząt.

Swój wkład w sukces drużyny mieli również Joanna Mosor, Mariusz Wyrozębski, Szymon Skrudlik i Marcin Musiał, którzy dołożyli kolejne punkty do dorobku zespołu, zapewniając mu trzecie miejsce drużynowo w martwym ciągu. Takie rezultaty to zasługa nie tylko talentu zawodników, ale i codziennej pracy trenera Wiesława Wróbla, którego zaangażowanie i wiedza znalazły odzwierciedlenie na podium.

Warto wspomnieć także o Grzegorzu Drewnianym – sędziującym podczas zawodów, oraz Łukaszu Łysoniu, który wspierał młodych siłaczy mentalnie i organizacyjnie. To ludzie, którzy są dla tych zawodników nie tylko wsparciem, ale i motywacją.

Ekipa z Kóz wróciła z Zalesia z pełnymi rękami i jeszcze większym apetytem na kolejne sukcesy. Ich postawa pokazuje, że sport siłowy to nie tylko liczby i ciężary, ale także pasja, determinacja i nieustanny rozwój. A młode pokolenie właśnie udowodniło, że potrafi podnieść naprawdę wiele – nie tylko na pomoście. Powstała zbiórka, która może przybliżyć zawodników do udziału w mistrzostwach świata w Brazylii. KLIKNIJ TUTAJ!