Remont mostu na rzece Cedron w Łaśnicy, choć długo wyczekiwany i bez wątpienia potrzebny, zaczyna budzić coraz większe emocje. Wpis opublikowany na Facebooku przez Stowarzyszenie Mieszkańcy Razem odsłonił mniej efektowną stronę inwestycji – codzienne kłopoty, brak oświetlenia, nieprzygotowane objazdy i narastające zmęczenie lokalnej społeczności.

„Gdyby nie koryto rzeki, można by pomyśleć, że budowany jest schron” – ironizują autorzy posta, oddając w kilku słowach frustrację mieszkańców, którzy od września zmagają się z zamknięciem drogi i ograniczonym dostępem do swoich domów. Choć prace prowadzone są w ramach powiatowej inwestycji, w wielu komentarzach widać przekonanie, że organizacja remontu nie dorównuje jego ambicjom.


Trudno się dziwić emocjom – starania o przebudowę mostu trwają od 2002 roku, kiedy powódź poważnie naruszyła jego konstrukcję. Ostatecznie modernizacja ruszyła po ponad dwóch dekadach, co dla mieszkańców jest powodem do dumy, ale i do zadawania pytań o jakość przygotowań. „Miejmy nadzieję, że wykonanie będzie godne poświęceń kierowców i użytkowników drogi” – dodaje Stowarzyszenie, nie kryjąc, że oczekiwania wobec efektu końcowego są wysokie.

Z powodu prac most pozostaje całkowicie zamknięty do 15 grudnia. Dla pieszych przygotowano tymczasową kładkę, a kierowcy muszą korzystać z objazdów, które – jak przyznają sami mieszkańcy – nie zawsze zdają egzamin. Sytuację ma nieco poprawić uruchomiona linia autobusowa Z1, kursująca między Palczą a Skawinkami. Z rozwiązania można korzystać do końca przyszłego roku.

Choć inwestycja prowadzona przez Starostwo Powiatowe w Wadowicach zmierza ku końcowi, w sieci nie milkną głosy, że komunikacja z mieszkańcami mogłaby być lepsza. Most na Cedronie stał się więc nie tylko symbolem modernizacji, ale i testem cierpliwości lokalnej społeczności – która, mimo narzekań, wciąż liczy, że po latach oczekiwania doczeka się mostu naprawdę „na miarę przyszłości”.

fot. FB- Stowarzyszenie Mieszkańcy Razem