Członek zarządu powiatu wadowickiego Sebastian Mlak zamieścił w mediach społecznościowych wpis krytykujący radykalne wypowiedzi przedstawicieli obozu PiS. Odniósł się do słów Roberta Bąkiewicza, który na jednym z wystąpień publicznych mówił o „wyrywaniu chwastów” i „przypalaniu jak napalmem” — kierując te metafory pod adresem politycznych przeciwników. Mlak ocenił, że takie figury retoryczne nie powinny mieć żadnego miejsca w życiu publicznym, a wykorzystywanie ich do mobilizacji elektoratu jest groźne i społecznie destrukcyjne. W swoim wpisie nie krył, że w jego ocenie Bąkiewicz jest postacią żenującą w debacie publicznej, bo sprowadza politykę do widowiska nienawiści.

Samorządowiec podkreślił, że choć podobne wypowiedzi znajdują aplauz u części odbiorców, to nakręcanie emocji zemsty przy użyciu dehumanizujących porównań prowadzi do trwałych pęknięć i staje się narzędziem do budowania kapitału politycznego na resentymencie. Zaznaczył, że nie akceptuje dzielenia ludzi takimi metodami i nie godzi się na legitymizowanie mowy pogardy jako środka walki o władzę. Zdaniem Mlaka, język przemocy nie doprowadzi do naprawy państwa, lecz tylko utrwali atmosferę konfliktu, w której argument ustępuje miejsca krzykowi, a rywal polityczny przestaje być partnerem sporu, stając się wrogiem do unicestwienia. Sam zakończył apelując o przerwanie tej spirali i rezygnację z nienawiści jako narzędzia w polityce.
Komuniści „pełni miłości ” aktualnie rządzącym nie przeszkadza wchodzić z nimi w koalicję -byle do władzy się dostać ,Jako osoba nie zaangażowana politycznie widzę bardzo mocną polaryzację sceny politycznej z każdej strony, Wrzuć Info widzę że też bardziej promuję lewą stronę i liberałów -bardzo ciekawy podsyłam link o ks. Popiełuszce
https://www.facebook.com/share/v/1AiQExGyLh/