21 grudnia to data szczególna w kalendarzu astronomicznym i symboliczny moment dla mieszkańców Polski. Właśnie dziś dzień trwa zaledwie około 7 godzin i 40 minut, co czyni go najkrótszym w całym roku. To efekt przesilenia zimowego, chwili, w której oś Ziemi jest najbardziej odchylona od Słońca, a promienie słoneczne docierają do nas pod najmniej korzystnym kątem.

Dla astronomów to precyzyjnie wyliczony punkt w kosmicznej mechanice, dla większości z nas przede wszystkim wyraźnie odczuwalna granica w rytmie dnia. Od jutra, choć początkowo niemal niezauważalnie, dzień zacznie się wydłużać. Na początku zaledwie o kilkanaście sekund, jednak z każdym kolejnym tygodniem światła będzie przybywać coraz szybciej. To subtelna, ale ważna zmiana, która dla wielu osób oznacza poprawę samopoczucia i powolne pożegnanie z najciemniejszym okresem roku.


Nie oznacza to jednak szybkiego końca zimowej aury. Wraz z przesileniem oficjalnie rozpoczyna się astronomiczna zima, która w najbliższych dniach ma zaznaczyć swoją obecność wyraźniej niż dotąd. Prognozy zapowiadają opady śniegu oraz ujemne temperatury, zarówno w dzień, jak i nocą. Świąteczna sceneria może więc zyskać typowo zimowy charakter, z mrozem i białym krajobrazem w tle.