Ostatnie dni przyniosły na drogach powiatu oświęcimskiego kilka niepokojących zdarzeń z udziałem kierowców, którzy lekceważą przepisy i narażają innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. W Oświęcimiu funkcjonariusze przerwali nielegalny wyścig uliczny, a kilka dni później w gminie Osiek zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który prowadził auto mimo cofniętych uprawnień.
W niedzielny wieczór, 9 listopada, policjanci z drogówki zauważyli na ulicy Chemików dwa samochody pędzące z nadmierną prędkością. Kierowcy – 19-latkowie z Oświęcimia i okolic – urządzili sobie uliczny pojedynek, osiągając prędkości przekraczające 110 km/h w terenie zabudowanym. Jeden z nich, prowadzący BMW, został zatrzymany po chwili i ukarany mandatem w wysokości 4000 zł w recydywie oraz 14 punktami karnymi. Jego prawo jazdy zostało zatrzymane na trzy miesiące. Drugi kierowca, jadący oplem, nie zareagował na sygnały policji do zatrzymania i próbował kontynuować jazdę. W jego przypadku funkcjonariusze nałożyli łącznie 7000 zł mandatów oraz 29 punktów karnych, co oznacza automatyczną utratę uprawnień do kierowania.
Zaledwie kilka dni później, 12 listopada, oświęcimska drogówka zatrzymała kolejnego nieodpowiedzialnego kierowcę – 49-latka z Osieka. Mężczyzna prowadził samochód mając w organizmie promil alkoholu, mimo że wcześniej cofnięto mu prawo jazdy. Trafił do policyjnej celi, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu do trzech lat więzienia, wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz konfiskata auta, jeśli badania wykażą stężenie alkoholu powyżej 1,5 promila.
Policjanci przypominają, że przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym skutkuje natychmiastową utratą prawa jazdy na trzy miesiące, a powtórne złamanie zakazu – nawet na pół roku. Kierowcy recydywiści muszą się liczyć z podwójnymi karami finansowymi i koniecznością ponownego zdawania egzaminu.
Funkcjonariusze apelują o rozsądek i przypominają, że prędkość oraz alkohol to wciąż najczęstsze przyczyny tragicznych wypadków. – Widzisz nietrzeźwego za kierownicą, reaguj. Jeden telefon pod numer 112 może uratować komuś życie – podkreślają policjanci z Oświęcimia.