Przy skrzyżowaniu ulic Żwirki i Wigury z ul. Głowackiego pojawiły się kolejne elementy bezpieczeństwa. Na dojeździe stanął żółty znak ostrzegawczy „Wypadki” z trójkątem i wykrzyknikiem, a towarzyszy mu ograniczenie prędkości do 30 km/h. Tablice ustawiono tak, by kierowcy jadący w stronę Bielska-Białej — często wybierający tę trasę zamiast przejazdu przez Kęty — wcześniej zdjęli nogę z gazu i uważniej wjeżdżali w rejon krzyżówki.
To następny krok po uzgodnieniach z piątku 29 sierpnia, w których uczestniczyli samorządowcy, policja i mieszkańcy. W pakiecie zapowiedziano m.in. znaki STOP z pulsatorami na ul. Głowackiego, odnowienie oznakowania poziomego, odświeżenie pasów akustycznych oraz wymianę kamery monitoringu. W kolejnym etapie ma dojść radarowy wyświetlacz prędkości i badanie natężenia ruchu, które pokaże, czy zastosowane środki realnie ograniczają ryzyko kolizji. „Ważne, by nie tracić czasu i działać tam, gdzie mieszkańcy czują się zagrożeni” – podkreśla starosta Mirosław Sordyl.
Nowy, czytelny komunikat „Wypadki” nie jest ozdobnikiem. Na krótkim odcinku często dochodziło do zdarzeń drogowych, zwłaszcza gdy część kierowców przecinała skrzyżowanie „z rozpędu”. Policjanci zapowiadają wzmożone kontrole, a służby drogowe – obserwację zachowań kierowców po zmianach. Jeśli wskaźniki nie drgną, na stole pozostanie wariant głębszej przebudowy układu.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, przyjmują nowe znaki z ulgą, ale bez euforii. Wspominają, że wcześniejsze progi zwalniające na krótko uspokoiły ruch, po czym problem wrócił.