Od 13 listopada w życie weszły przepisy, które mocno zmieniają rzeczywistość operatorów dronów w Polsce. Każda osoba korzystająca z bezzałogowego statku powietrznego o masie startowej od 250 gramów do 20 kilogramów musi teraz posiadać ważne ubezpieczenie OC. Brak polisy oznacza ryzyko dotkliwej kary – aż 4 tys. zł administracyjnej sankcji nałożonej przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Zmiany nie powinny nikogo zaskoczyć, bo o ustawie mówiło się od lutego. Problem w tym, że dopiero z końcem października pojawiły się szczegółowe rozporządzenia dotyczące funkcjonowania tzw. dronowego OC. Dopiero wtedy stało się jasne, jak szeroki będzie zakres obowiązku – a objął on o wiele więcej użytkowników niż dotychczas.
Masa startowa drona, zgodnie z nowymi przepisami, obejmuje całość wyposażenia: kamerę, dodatkowe czujniki czy aparat. Dotąd ubezpieczenie obowiązywało wyłącznie użytkowników dronów powyżej 20 kg, co stanowiło ułamek rynku. Teraz regulacja dotyczy znakomitej większości osób latających popularnymi modelami – od rekreacyjnych mini-dronów po sprzęt używany komercyjnie.
Służby mundurowe uzyskały możliwość kontroli posiadania ważnej polisy, co – jak podkreślają eksperci – z pewnością zwiększy świadomość nowych przepisów. Nie będzie więc miejsca na „zapomniałem” czy „nie wiedziałem”. Obowiązek jest jednoznaczny: polisa musi być wykupiona najpóźniej dzień przed wykonaniem operacji dronem.
Co dokładnie obejmuje dronowe OC? Przede wszystkim odpowiedzialność operatora za szkody powstałe podczas wykonywania lotu maszynami w przedziale 250 g – 20 kg. Wyłączenia są nieliczne i dotyczą m.in. szkód wynikających z naruszenia przepisów, działań wojennych, zamieszek czy sytuacji o charakterze terrorystycznym. Ubezpieczenie ma chronić poszkodowanych w sytuacjach nieprzewidywalnych i tych, w których operator działał zgodnie z zasadami. To oznacza, że jeśli np. dron nagle straci łączność i spowoduje szkodę, ubezpieczenie zadziała – o ile lot był wykonywany legalnie.
Minimalna suma gwarancyjna wynosi 50 000 SDR, czyli według kursu NBP z 2 stycznia 2025 r. – ponad 250 tys. zł. Operatorzy mogą jednak zdecydować się na wyższą ochronę, jeśli chcą zabezpieczyć się dodatkowo.
Zmiana jest jedną z największych od lat w regulacjach dotyczących dronów. Ustawodawca liczy, że obowiązkowe ubezpieczenia nie tylko zwiększą bezpieczeństwo w przestrzeni powietrznej, ale też uproszczą proces dochodzenia roszczeń po incydentach z udziałem dronów. Z pewnością będzie to również moment, który wymusi na operatorach większą odpowiedzialność i profesjonalizację działań – nawet tych rekreacyjnych.