To spora zmiana w codziennym funkcjonowaniu ratusza, ale podobne systemy od lat działają w innych instytucjach publicznych, takich jak starostwo powiatowe czy ZUS. Czytnik kart został zamontowany w holu urzędu i to właśnie tam każdy pracownik musi rejestrować swój czas pracy. Co więcej, opuszczenie budynku w godzinach służbowych wymaga nie tylko odbicia karty, ale także wcześniejszego zgłoszenia tego faktu przełożonym.

Według władz miasta nowy system ma zapewnić większą dyscyplinę i lepsze zarządzanie zasobami ludzkimi. – „Dzięki temu rozwiązaniu mamy pełną kontrolę nad czasem pracy naszych urzędników, co pozwala na skuteczniejsze planowanie działań” – mówi kierownictwo ratusza. Burmistrz Bartosz Kaliński podkreśla, że zmiana jest elementem modernizacji administracji i wpisuje się w dążenie do większej efektywności.

Wprowadzenie nowego systemu nie obyło się jednak bez kontrowersji. Wśród urzędników pojawiają się głosy wskazujące na utrudnienia, zwłaszcza w przypadku konieczności nagłego opuszczenia budynku. – „To zmiana, do której musimy się przyzwyczaić. Na pewno wymaga większej organizacji i pamiętania o karcie, ale mamy nadzieję, że to działanie przyniesie korzyści” – mówi jedna z pracownic urzędu.

Nie wszyscy urzędnicy zostali objęci nowymi przepisami. Osoby z nienormowanym czasem pracy nie muszą korzystać z systemu rejestracji. Łącznie obowiązek ten dotyczy około 190 pracowników ratusza.

Czy nowe zasady rzeczywiście poprawią funkcjonowanie urzędu? Na odpowiedź trzeba będzie jeszcze poczekać. Na razie pewne jest jedno – dla pracowników magistratu codzienność zmieniła się na dobre. Od teraz każda minuta pracy i nieobecności jest dokładnie rejestrowana, a karty magnetyczne stały się nieodłącznym elementem ich służbowej rzeczywistości.