Parówki mogą mieć miejsce w codziennym jadłospisie, ale pod warunkiem, że wybieramy produkty o dobrym składzie i zachowujemy umiar — podkreśla dietetyczka Agnieszka Karelus.
Specjalistka zaznacza, że nadmiar każdego produktu może szkodzić. Parówki mogą pojawiać się okazjonalnie, o ile nie przesadzamy z częstotliwością.
Na co zwracać uwagę w składzie
Kluczowe jest czytanie etykiet. Zawartość mięsa powinna wynosić co najmniej 90%. Warto unikać wyrobów z MOM (mięsem oddzielonym mechanicznie) oraz dodatków będących wypełniaczami, takich jak skrobia, tłuszcze roślinne, olej palmowy czy emulsje tłuszczowe.
Uważajmy także na wzmacniacze smaku, np. glutaminian sodu i fosforany. Producenci często dodają sporo soli, a bywa też glukoza, która może wpływać na poziom cukru we krwi.
Wnioski są proste: parówki tak, ale sporadycznie i tylko te o wysokiej zawartości mięsa oraz krótkim, przejrzystym składzie. Zalecana częstotliwość to nie częściej niż dwa razy w tygodniu.
Źródło: zozmswiakrakow.pl