Gdy jedni mówią: „piec jeszcze działa, więc poczeka”, drudzy odpowiadają: „u nas nie działa wcale”. W tle – nie temperatura w świetlicach, ale gorące emocje w Radzie Miejskiej w Andrychowie, gdzie techniczny problem szybko urósł do rozmiaru politycznej przepychanki.
Sławomir Jończy, radny i sołtys Targanic, od miesięcy domaga się wymiany zużytego kotła w tamtejszym domu kultury. Obiekt jest używany, piec – jak twierdzi – ledwo dyszy, a koszt nowego oszacował na 25 tys. zł. Radny z Rzyk, Jakub Guzdek, ripostuje: w ich świetlicy nie ma żadnego ogrzewania i to tam sytuacja jest pilniejsza. I tu zaczyna się prawdziwy spór – bo Rzyki reprezentuje obóz mniejszościowy, a Targanice polityczna większość.
Na komisji gospodarczej pojawił się wniosek o 76 tys. zł na instalację c.o. w Rzykach. Radni większości – wstrzymali się. Powód? Koszt „z sufitu” i konieczność ogłoszenia przetargu. Argument brzmi rozsądnie, gdyby nie fakt, że dla mieszkańców kluczowe jest nie to, kto wygra w politycznej szachownicy, ale czy zimą w ich świetlicy będzie choćby odrobina ciepła.
Guzdek pyta wprost: skoro mówimy o miejscu, gdzie spotykają się dzieci, seniorzy i organizacje wiejskie – dlaczego wstrzymywać się z decyzją?
W środę 29 października zapadnie decyzja.