Dramatyczne chwile rozegrały się podczas rutynowej kontroli ruchu drogowego. Funkcjonariusze pilnowali porządku na trasie, która – jak zwykle po weekendzie – była wyjątkowo zatłoczona. W pewnym momencie do patrolu podjechał samochód osobowy, którego kierująca, wyraźnie zdenerwowana, błagalnym głosem wyjaśniła, że jej siostra jest w trakcie porodu i pilnie musi dostać się do szpitala w Suchej Beskidzkiej.
– Nie chcę łamać przepisów, ale moja siostra rodzi! – krzyczała kobieta za kierownicą Audi, nie kryjąc emocji.
Policjanci natychmiast ocenili sytuację i bez chwili wahania podjęli decyzję. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, przejęli prowadzenie kolumny i zaczęli torować drogę przez zatłoczone ulice. Korek, który dla innych kierowców oznaczał długie minuty frustracji, dla rodzącej kobiety mógł być zagrożeniem życia. Dzięki zdecydowanej reakcji mundurowych kolumna błyskawicznie przemieszczała się przez zakorkowaną trasę.
Kilka minut później samochód z ciężarną dotarł pod szpital w Suchej Beskidzkiej, gdzie kobieta natychmiast trafiła pod opiekę lekarzy. Niedługo potem na świat przyszło zdrowe dziecko.
– To była sytuacja, w której liczyła się każda sekunda – podkreślają policjanci. – Cieszymy się, że mogliśmy pomóc.
Wdzięczności nie kryła także siostra rodzącej, która z drżeniem w głosie dziękowała funkcjonariuszom za ich profesjonalizm i błyskawiczną decyzję.
– Bez nich nie wiem, czy zdążylibyśmy na czas – mówiła wzruszona.
Dzięki szybkiej i sprawnej akcji wszystko skończyło się szczęśliwie, a policjanci, którzy tego dnia pełnili służbę na drodze, na długo zapamiętają tę nietypową interwencję. Nowo narodzone dziecko to dla nich najlepsza nagroda za poświęcenie i czujność.