LINK DO ZRZUTKI TUTAJ

9 lutego świat Ani i jej bliskich zatrzymał się. Dwa udary dzień po dniu, dwie ratujące życie operacje, tygodnie na intensywnej terapii. Skutki? Całkowity paraliż prawej strony ciała, utrata mowy, ogromny ból i konieczność nauki… wszystkiego od nowa. Obecnie Ania przebywa na oddziale rehabilitacji neurologicznej, gdzie każdego dnia uczy się chodzić, mówić, chwytać przedmioty. Z pełnym zaangażowaniem podejmuje wysiłek, który dla większości z nas byłby nie do wyobrażenia.

Ma dopiero 27 lat. A przed nią jeszcze długie miesiące kosztownej rehabilitacji: fizjoterapia, terapia mowy, pomoc neuropsychologa, opieka pielęgniarska, zajęcia z terapeutą. Szansa na powrót do sprawności wymaga nie tylko ogromnej siły ducha, której Ani nie brakuje, ale także znacznych środków finansowych. Publiczna opieka zdrowotna nie jest w stanie pokryć wszystkich potrzeb – a każda przerwa w terapii może oznaczać utratę wywalczonych postępów.

Zbiórka, którą zorganizowała siostra Ani, Klaudia, zbliża się do celu – zebrano już ponad 61 tysięcy złotych z planowanych 70 tysięcy. To wynik wsparcia ponad 580 osób, które nie pozostały obojętne na tę poruszającą historię. Wciąż jednak potrzeba jeszcze więcej – by Ania mogła kontynuować leczenie i pewnego dnia znów usiąść przy maszynie, którą kiedyś wszystko się zaczęło.

Jeśli możesz – dołącz. Każda złotówka to cegiełka w odbudowie życia młodej kobiety, która jeszcze niedawno swoją pracą dawała radość innym. Nawet jeśli nie jesteś w stanie pomóc finansowo, wystarczy udostępnić informację o zbiórce, zostawić dobre słowo, podać dalej.

Ania ma w sobie determinację i nadzieję. Z naszą pomocą może wrócić do tego, co kochała najbardziej – życia pełnego pasji, miłości i twórczości. Nie pozwólmy, by ten ogień zgasł.

LINK DO ZRZUTKI TUTAJ