Kaczyński, deklarujący się jako pasjonat broni, uważa, że obecne przepisy są zbyt restrykcyjne i stawiają Polskę „na szarym końcu Europy”. Argumentuje, że zaledwie 7 sztuk broni na 1000 mieszkańców to zdecydowanie za mało w porównaniu z Czechami, gdzie wskaźnik ten wynosi 30.

Jego zdaniem, łatwiejszy dostęp do broni zwiększyłby bezpieczeństwo Polski, szczególnie w kontekście aktualnej sytuacji geopolitycznej. – Czy wyobraża sobie Pan, jak łatwo można zaatakować rozbrojony kraj, jakim jest dzisiaj Polska? – pytał retorycznie prowadzącego program, Tomasza Czeczótko.

Czeczótko wyraził zaniepokojenie, porównując zwiększenie dostępności broni do „zabawy z zapałkami przy beczce z benzyną”, zwracając uwagę na panujące w Polsce podziały społeczne.

Kaczyński podkreślił jednak, że nie postuluje powszechnego dostępu do broni, a jedynie zniesienia „uznaniowości” komendanta wojewódzkiego policji w wydawaniu pozwoleń.

Debata w TVP Kraków wpisuje się w szerszy kontekst dyskusji o broni w Polsce, zapoczątkowanej projektem nowelizacji ustawy o broni i amunicji zgłoszonym przez Polskę 2050. Projekt, odrzucony w pierwszym czytaniu przez Sejm, zakładał m.in. wprowadzenie obowiązkowych, cyklicznych badań lekarskich dla myśliwych. Kaczyński krytykuje ten pomysł, argumentując, że myśliwi „przyczyniają się do ochrony ekosystemu” i „jesteśmy w ogonie Europy, jeśli chodzi o ich liczbę”.