Czy spuszczenie wody w stawie to rozwiązanie?

W mediach pojawiły się sugestie, że spuszczenie wody ze stawu mogłoby być najprostszą metodą na odsłonięcie dna i ewentualne odnalezienie ciała. Jednak właściciel stawu, który prowadzi działalność gospodarczą z synem, wyjaśnia, że do tej pory nikt nie skontaktował się z nim w tej sprawie. Zaznacza, że choć jest otwarty na współpracę, chce gwarancji, że nie zostanie z konsekwencjami działań sam.

Współpraca z policją

Dotychczas kontakt z właścicielem stawu ograniczył się do rozmowy z dzielnicowym, który poprosił o zgodę na prowadzenie poszukiwań na terenie zbiornika. Właściciel przyznał zgodę na działania, jednak obawy dotyczące potencjalnego spuszczenia wody wciąż pozostają bez odpowiedzi. Prokuratura i policja nie ujawniły jeszcze, czy rozważają nakaz opróżnienia stawu. Taki krok wiązałby się z dodatkowymi komplikacjami, w tym koniecznością zapewnienia odszkodowania i wsparcia technicznego dla właściciela zbiornika.

Poszukiwania trwają

Teren wokół stawu Błaskowiec pozostaje pod stałym nadzorem służb. Na miejscu pojawił się także wyspecjalizowany płetwonurek, którego zadaniem jest dokładne przeczesanie dna zbiornika za pomocą zaawansowanego sprzętu. Śledczy nie wykluczają żadnych scenariuszy i starają się wykorzystać wszystkie dostępne metody, by odnaleźć zaginioną.

Sprawa Karoliny Wróbel wciąż budzi ogromne emocje w lokalnej społeczności. Każdy, kto może posiadać informacje o jej losie, proszony jest o kontakt z policją.

Zdjęcie: FB OSP Czechowice-Dziedzice