„Sami nie damy rady. Prosimy – pomóżcie nam walczyć o Gosię” – tymi słowami mąż Małgorzaty Kominiak z Brzączowic zwrócił się o wsparcie. Życie jego rodziny runęło 25 lipca, kiedy podczas powrotu ze spaceru Małgosia nagle straciła przytomność. Choć natychmiast podjęto reanimację, doszło do niedotlenienia mózgu. Od tamtej chwili kobieta pozostaje w śpiączce. Nie reaguje na bodźce, a kontakt z nią jest niemożliwy.

Małgosia to kochająca żona i mama trójki dzieci. Zawsze gotowa nieść pomoc innym, dziś sama potrzebuje ogromnego wsparcia. Jej mąż zrezygnował z pracy za granicą, by zająć się dziećmi i walczyć o życie ukochanej. Niestety, czas spędzony w szpitalu dobiega końca, a system nie zapewnia dalszej opieki i rehabilitacji. Jedyną nadzieją jest specjalistyczny ośrodek pod Rzeszowem. Tam Małgosia ma szansę na intensywną terapię i stymulację, które mogą przybliżyć ją do przebudzenia.


Koszt miesięcznego pobytu to ponad 30 tysięcy złotych. Roczny plan leczenia to aż 400 tysięcy złotych – kwota nieosiągalna dla rodziny, która została praktycznie bez środków do życia. Dlatego potrzebna jest mobilizacja ludzi dobrej woli.

👉 Kliknij tutaj i wesprzyj zbiórkę na leczenie Małgosi

Każda wpłata, nawet symboliczna, to krok w stronę powrotu mamy do trójki dzieci, które każdego dnia czekają, aż znów je przytuli. Pomóc można nie tylko finansowo – udostępnienie informacji, dobre słowo czy modlitwa mają ogromne znaczenie.

Rodzina nie przestaje wierzyć, że Małgosia odzyska świadomość i wróci do bliskich. Dziś liczy się każda chwila i każde wsparcie.