Podobno padło wtedy słynne pytanie: „To co, dogadujemy się, czy dzwonimy po policję?”. Trudno powiedzieć, kto przyjechałby na miejsce, skoro mundurowi byli już obecni i to w pełnej gotowości. Na szczęście nikomu nic się nie stało, więc cała historia zakończyła się jedynie drobnym stresem i urazem dumy. Bo choć mundur zobowiązuje, policjant też człowiek – i czasem zamiast wystawić mandat, musi sam podać swoje dane do protokołu.