Za podniesieniem stawek zagłosowali: Bożena Drabczyk, Jakub Guzdek, Józefa Kapela, Maciej Kobielus, Dorota Okrzesik, Michał Stokłosa oraz Kamil Trzaska.
Przeciwko podwyżce opowiedzieli się: Roman Babski, Isaac Bada, Andrzej Góra, Sławomir Jończy, Paweł Łysoń, Danuta Magiera, Seweryn Niemczyk, Stanisław Prus, Zbigniew Rzadek, Ewelina Szypuła, Ewa Wątroba oraz Tomasz Żak.
Od głosu wstrzymała się Alicja Studniarz, natomiast na sesji nieobecny był Czesław Rajda.
Decyzja ta zapadła po długiej dyskusji, w trakcie której omawiano koszty systemu gospodarowania odpadami w 2025 roku. Ich łączna suma ma wynieść ponad 15,3 mln zł, z czego 12,7 mln zł przeznaczone jest na odbiór śmieci od mieszkańców. Urząd zaproponował, by nowa stawka opłat wynosiła 32,50 zł od osoby miesięcznie, co i tak byłoby kwotą niższą niż faktyczne koszty systemu. Różnicę, czyli około 2 mln zł rocznie, miałby pokryć budżet gminy. Jednak radni uznali, że to rozwiązanie nie jest w pełni uzasadnione.
Podczas obrad radny Sławomir Jończy dopytywał, skąd dokładnie miałyby pochodzić te środki, na co wiceburmistrz Aleksander Kasperek odpowiedział, że najpewniej konieczne będzie ograniczenie wydatków na inwestycje. Ostrzegł również, że jeśli podwyżka nie zostanie przyjęta, gmina może być zmuszona dopłacić do systemu aż 4 mln zł.
Radny Tomasz Żak zaproponował natomiast, aby wstrzymać się z decyzją do czasu rozstrzygnięcia nowego przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów, co powinno nastąpić w najbliższych miesiącach. Jego zdaniem nie należy ujawniać potencjalnym oferentom, ile gmina jest w stanie zapłacić, aby nie windowali cen. Obecna umowa obowiązuje do końca czerwca, a nowy przetarg obejmie okres do końca 2026 roku.
Wiceburmistrz przestrzegł jednak, że w wyniku przetargu stawki mogą wzrosnąć jeszcze bardziej. – Co powiemy mieszkańcom, jeśli okaże się, że podwyżka będzie musiała wynieść 25 złotych? – mówił Aleksander Kasperek.
Ostatecznie większość radnych zdecydowała się nie podnosić opłat, co oznacza, że temat powróci zapewne za kilka miesięcy, po rozstrzygnięciu przetargu. Wszystko wskazuje na to, że nowa stawka i tak będzie wyższa niż proponowane przez urząd 32,50 zł, ponieważ w sąsiednich gminach ceny za odbiór odpadów są już teraz wyższe niż w Andrychowie.