Rada na posiedzeniu komisji pozytywnie zaopiniowała wniosek o niewyodrębnianie środków na rok 2026, stanowiących fundusz sołecki. Temat ten był wcześniej przez radę przedyskutowany i uzgodniony. Tymczasem podczas głosowania w pierwszym podejściu aż 14 radnych wstrzymało się od głosu, nie wiedząc za czym właściwie głosują. Wiceprzewodniczący Rady Jerzy Piórowski stwierdził wręcz, że nie wie za czym głosuje (mimo, iż zagłosował w pierwszym czytaniu „za”). Ponieważ wynik nie wyrażał rzeczywistej woli rady, głosowanie ponowiono (tzw. reasumpcja). I tym razem głosowanie się nie udało, gdyż radni opatrznie zrozumieli tekst i zamiast za uchwałą, zagłosowali przeciw niej. W tej sytuacji interweniował wójt gminy Krzysztof Byrski. Uchwała została jeszcze raz odczytana, a dzięki krótkiej instrukcji wiceprzewodniczącego Jerzego Piórowskiego „kto jest przeciw, ten wciska „za”, tym razem głosowanie się udało.
Otwartym pozostaje pytanie czy radni gminy powinni podejmować głosowanie, nie rozumiejąc istoty tematu i głosując wedle rekomendacji?