W niedzielny wieczór, 25 maja punktualnie o godzinie 18:00, sala Domu Kultury w Sułkowicach-Łęgu zamieniła się w barwne, teatralne bistro – serwujące słowo z najwyższej półki. Na deski lokalnej sceny po raz kolejny wrócił spektakl „Co mi leży na… talerzu?”, przygotowany przez młodych uczestników zajęć teatralnych prowadzonych przez Kingę Piesko w roku kulturalnym 2024/2025. Choć tytuł sugeruje spotkanie z kuchnią, publiczność dostała znacznie więcej niż tylko literacki przysmak.

Spektakl, który swoją premierę miał już w czerwcu zeszłego roku, znów zagościł w repertuarze i – sądząc po reakcjach widowni – w pełni zasłużenie. Bazując na tekstach tak znakomitych autorów jak Artur Andrus, Jan Brzechwa, Jerzy Jurandot, Zygmunt Miszczak, Marian Załucki i Ludwik Jerzy Kern, młodzi aktorzy zaprosili publiczność w podróż po różnych smakach życia. Było zabawnie, ale i refleksyjnie. Nie brakło nuty absurdu, celnej ironii i wyraźnego dystansu do codziennych spraw, które często… właśnie „leżą nam na talerzu”.

Na scenie zaprezentowali się: Jan Cieślik, Emilia Guzdek, Julia Guzdek, Emilia Knap, Sara Maj, Jagoda Milcarz, Zuzanna Rokowska, Julia Sieńko, Aleksandra Sordyl, Daria Ścibik, Aniela Zaborowska, Anna Zielińska i Hanna Żydek. Każdy z młodych artystów wniósł coś od siebie – świeżość, energię, a momentami również zadziwiającą dojrzałość sceniczną.

Publiczność nie zawiodła – sala była pełna, a „biletem wstępu” były trzy uśmiechy i… talerzyk, który, jak się okazało, nie miał wyłącznie dekoracyjnej funkcji. Spektakl łączył formę kabaretową z elementami poezji i lekkiego pastiszu, balansując między kulinarnymi metaforami a poważniejszymi pytaniami o to, co naprawdę „nam leży”.

Nie da się ukryć – to była prawdziwa uczta. Nie tylko dla miłośników teatru, ale przede wszystkim dla tych, którzy cenią lokalną kulturę i wierzą, że scena – choćby ta najmniejsza – potrafi być lustrem codzienności i miejscem ważnych spotkań.