W ciągu 5 lat, cena za wywóz śmieci w Wadowicach, skoczyła z 8,60 zł na 22,50 zł. Sytuacja jest o tyle dziwna, że miasto ma przecież udziały w wysypisku śmieci na terenie Choczni.

Za tak ogromną podwyżkę, były burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski wini obecnego włodarza Bartosza Kalińskiego, który fotel burmistrza objął w 2018 roku. To właśnie wtedy cena za wywóz śmieci zaczęła iść ostro w górę. Co ciekawe, klub radnych Wolne Wadowice w składzie Mateusz Klinowski, Maciej Mąka oraz Paweł Krasa złożyli projekt uchwały, dotyczący obniżenia ceny za wywóz o ponad złotówkę, jednak burmistrz Bartosz Kaliński odwołał sesję, na której miało dojść do głosowania.

Dwa tygodnie temu jako klub radnych Wolne Wadowice zgłosiliśmy projekt uchwały obniżającej podatek śmieciowy w naszej gminie. Jest to realizacja kolejnej rzuconej na wiatr obietnicy burmistrza Bartosza Kalińskiego, który najpierw kupił za 3,5 mln złotych nikomu niepotrzebne śmieciarki, a następnie je wynajął ogłaszając wielki finansowy sukces, dzięki któremu mieszkańcy naszej gminy mieli mniej płacić za śmieci. Sukces okazał się być wart niewiele ponad 1 zł na głowę mieszkańca. I co się stało z naszą uchwałą? Bartosz Kaliński odwołał sesję, na której miało dojść do jej głosowania. Kolejne podejście czeka nas w przyszłą środę. Czy radni PiS spełnią obietnicę swojego pryncypała? Tymczasem na poniższym wykresie widać – w skali lokalnej – jak dużo kosztują nas rządy dyletantów. W tej kadencji opłata za śmieci to już 260% opłaty, jaką płaciliśmy, gdy funkcję burmistrza pełnił ktoś kompetentny

  • Napisał na Facebooku Mateusz Klinowski

Czy dojdzie do obniżki ceny za wywóz śmieci? Jak na razie nic na to nie wskazuje, sprawa jest rozwojowa

Foto: FB Mateusz Klinowski