Choć dziki z natury starają się unikać ludzi, łatwo o sytuację, w której zwierzę poczuje się zagrożone i zareaguje gwałtownie. Szczególne ryzyko występuje, gdy ktoś przypadkowo zbliży się do młodych. Wystarczy głośny ruch, szybkie światło latarki czy szczekający pies, by spokojne dotąd zwierzę zachowało się w sposób nieprzewidywalny.
Dodatkowym utrudnieniem jest charakter okolicy – obecność rzeki, gęstych zarośli i mało oświetlonych fragmentów ulicy sprzyja temu, że dziki mogą nocą przemieszczać się niezauważone, a mieszkańcy natkną się na nie dosłownie w ostatniej chwili.
Dlatego apeluje się do mieszkańców: dzieci nie powinny samodzielnie poruszać się po zmroku w rejonie Zarzecznej i nad brzegiem rzeki. Osoby starsze i spacerowicze lepiej, aby wybierały lepiej oświetlone drogi. Psy należy zawsze prowadzić na smyczy – puszczone luzem mogą sprowokować zwierzęta do ataku. Kluczowa jest także zasada: nie podchodzić i nie dokarmiać dzików, nawet jeśli wydają się spokojne. Fakt, że do tej pory nie były agresywne, nie oznacza, że tak będzie zawsze.
Mieszkańcy proszeni są o zachowanie czujności i rozwagę, by uniknąć groźnych sytuacji.
