Na mocy przepisów, funkcjonariusz straży miejskiej – jeśli został upoważniony przez burmistrza – ma prawo wejść na teren nieruchomości, by sprawdzić, czym mieszkańcy ogrzewają swoje domy. Kontrole te dotyczą głównie przestrzegania uchwały antysmogowej oraz zakazu spalania odpadów. Jak podkreślają strażnicy, nie chodzi tu o nękanie obywateli, ale o dbałość o jakość powietrza, którym oddychamy wszyscy.

Uprawnienia kontrolne są szerokie. Funkcjonariusze mogą wejść na teren prowadzonej działalności gospodarczej o każdej porze dnia i nocy, a w godzinach od 6:00 do 22:00 – również na inne posesje. Podczas kontroli mogą przeprowadzać niezbędne badania, żądać okazania dokumentów, takich jak świadectwo jakości paliwa czy dokumentacja techniczna kotła, a także wzywać do złożenia wyjaśnień.

Przypominamy też, że zgodnie z Kodeksem karnym (art. 225 §1), każdy, kto utrudnia lub udaremnia przeprowadzenie legalnej kontroli, naraża się na poważne konsekwencje – nawet do trzech lat pozbawienia wolności. W interesie mieszkańców jest więc współpraca z funkcjonariuszami i przestrzeganie zasad określonych w uchwale antysmogowej.

W dobie coraz większej świadomości ekologicznej i pogarszającej się jakości powietrza w sezonie grzewczym, kontrole te nie powinny być traktowane jako forma represji, lecz jako konieczność wynikająca z troski o zdrowie publiczne. Strażnicy miejscy przypominają, że ich zadaniem nie jest karanie dla samej zasady – głównym celem jest uświadamianie i zapobieganie szkodliwym praktykom.

fot. kety.pl