Według informacji przekazanych przez małopolską policję, mężczyzna odpowiadał rysopisowi osoby poszukiwanej. Na widok funkcjonariuszy oddał strzał w ich kierunku, a następnie uciekł w stronę pobliskiego lasu. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, jednak sytuacja znacząco podniosła poziom napięcia wśród mundurowych zaangażowanych w akcję.

Dziś o poranku policjanci kolejny raz zareagowali na dźwięki przypominające odgłosy wystrzałów. Tym razem dochodziły one z jednej z posesji na terenie objętym poszukiwaniami. Po sprawdzeniu okazało się, że właściciel nieruchomości używał petard do odstraszania dzikiej zwierzyny. Policja zaapelowała do mieszkańców, aby wstrzymali się od tego typu działań, ponieważ każda tego rodzaju sytuacja jest traktowana poważnie i wymaga natychmiastowej weryfikacji.

Funkcjonariusze podkreślają, że wczorajszy strzał był dotychczas jedynym bezpośrednim incydentem z użyciem broni w trakcie trwających poszukiwań. Służby nie ujawniają, gdzie dokładnie prowadzona jest akcja, jednak podkreślają, że bezpieczeństwo mieszkańców jest priorytetem, a każdy sygnał o możliwej obecności poszukiwanego będzie niezwłocznie sprawdzany.