Pierwszy tydzień grudnia w Bulowicach upłynął w wyjątkowo świątecznej atmosferze. Klimat był tak sugestywny, że można było odnieść wrażenie, iż Święty Mikołaj pomylił kierunki i zamiast do Laponii trafił prosto do gminy Kęty. Jak się okazało – nie było to tylko wrażenie, bo brodaty gość faktycznie pojawił się w Bulowicach, ku ogromnej radości najmłodszych.
Świąteczna wioska w Bulowicach coraz wyraźniej wpisuje się w kalendarz cyklicznych wydarzeń gminy Kęty. Druga edycja przedsięwzięcia potwierdziła, że pomysł ma ogromny potencjał i społeczne zapotrzebowanie. Przez kilka dni miejsce tętniło życiem, a program wypełniony był atrakcjami od rana do wieczora. Różnorodność wydarzeń sprawiła, że każdy – niezależnie od wieku – mógł znaleźć coś dla siebie.
Środa, czwartek i piątek należały przede wszystkim do dzieci. Warsztaty organizowane we współpracy z Centrum Usług Społecznych w Kętach oraz Kołem Gospodyń Wiejskich w Bulowicach przyciągały najmłodszych, którzy z zapałem angażowali się w świąteczne przygotowania. Całość dopełniała oprawa muzyczna przygotowana przez Zespół Szkolno-Przedszkolny w Bulowicach, wprowadzając uczestników w bożonarodzeniowy nastrój.
Kulminacja wydarzenia przypadła na weekend. W sobotę do wioski zawitał Święty Mikołaj, który przez cały dzień spacerował między atrakcjami, rozmawiał z dziećmi i rozdawał uśmiechy. Dopiero pod wieczór zorientował się, że pomylił Laponię z Bulowicami, po czym – zgodnie z legendą – ruszył w dalszą drogę do swojej śnieżnej krainy. Niedziela rozpoczęła się świątecznym turniejem rummikuba, a zakończyła koncertami i występami lokalnych zespołów, stanowiąc godne zwieńczenie całego tygodnia.
Choć świąteczna wioska przeszła już do historii tegorocznego grudnia, pozostawiła po sobie mnóstwo dobrych emocji. Sołtys Bulowic Krzysztof Biczak oraz wszyscy zaangażowani w organizację wydarzenia stworzyli inicjatywę, która z powodzeniem łączy integrację mieszkańców z budowaniem lokalnych tradycji. Wszystko wskazuje na to, że o Świątecznej wiosce w Bulowicach będzie się jeszcze długo mówić – i z niecierpliwością czekać na kolejną edycję.