Do zdarzenia doszło w sobotni poranek 8 lutego 2025 roku w miejscowości Bobrek na ulicy Krakowskiej. O godzinie 8:00 funkcjonariusze oświęcimskiej drogówki zatrzymali do kontroli osobowego Opla. Za kierownicą siedział 19-letni mężczyzna, który w obszarze zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, pędził aż 103 km/h. Przekroczył więc dozwoloną prędkość o 53 km/h, co oznaczało dla niego surowe konsekwencje.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kierowca, który przekroczy dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, automatycznie traci prawo jazdy na trzy miesiące. Tak też stało się w tym przypadku – młody mieszkaniec Chełmka musiał pożegnać się z dokumentem. Dodatkowo został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł oraz otrzymał 13 punktów karnych.
Surowe konsekwencje lekkomyślności
Zgodnie z przepisami, jeśli kierowca, któremu zatrzymano prawo jazdy na trzy miesiące, mimo to ponownie wsiądzie za kółko, okres ten wydłuża się do sześciu miesięcy. Kolejne złamanie zakazu oznacza już utratę uprawnień i konieczność ponownego zdawania egzaminu na prawo jazdy.
Mandaty za przekroczenie prędkości w Polsce są wysokie i wzrastają w przypadku recydywy. Kierowcy, którzy nagminnie łamią przepisy, muszą liczyć się z karami finansowymi sięgającymi nawet 5000 zł. Policja przypomina, że nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych i apeluje o rozsądek na drodze.
Mimo licznych kampanii społecznych i surowszych kar, nie brakuje młodych kierowców, którzy traktują przepisy drogowe z lekceważeniem. Warto pamiętać, że brawura za kierownicą może kosztować nie tylko wysoką grzywnę i utratę prawa jazdy, ale przede wszystkim zdrowie i życie – własne oraz innych uczestników ruchu drogowego.