To szczęśliwe zakończenie historii, która od piątku, 10 października, poruszyła mieszkańców regionu i zaangażowała wiele osób w poszukiwania.
Rodzina dziękuje wszystkim, którzy włączyli się w akcję – za każdą udostępnioną informację, wiadomość, zaangażowanie służb, mediów i mieszkańców, którzy nie pozostali obojętni.
Przypomnijmy, że Radosław Matusiak zaginął w piątkowe popołudnie. Od tamtej chwili rodzina nie mogła się z nim skontaktować, a jego telefon pozostawał nieaktywny. Ostatni raz widziano go w Kętach, gdzie poruszał się czarnym samochodem marki Kia