O problemie poinformowała nasza redakcję czytelniczka. Jak opisuje, sytuacja jest już nie tylko irytująca, ale i momentami absurdalna.
– O 12:00 na tablicy potrafi się wyświetlić godzina 23:50. Ani jednego busa, żadnych informacji. Człowiek musi zgadywać, czy coś jeszcze przyjedzie, czy już po wszystkim – relacjonuje pani Emilia.
Z relacji mieszkańców wynika, że problem trwa od wielu miesięcy. Pomimo upływu czasu i licznych uwag, nikt nie podjął realnych działań, by przywrócić sprawność systemu.
Brak podstawowej informacji dla pasażerów sprawia, że codzienne korzystanie z komunikacji w Andrychowie przypomina loterię. Wystarczyłby choćby tradycyjny, papierowy rozkład jazdy – na razie jednak nikt nie zadbał nawet o takie tymczasowe rozwiązanie.
Tak działa nowa bumistrz
Najlepiej na te tablice w ogóle nie patrzeć bo i po co skoro nie działają a jeśli ktoś codziennie korzysta z komunikacji miejskiej to godziny odjazdów powinien znać na pamięć.