Do zdarzenia doszło we wtorek, 4 lutego 2025 roku. Pan Rafał, spacerując po mieście, zauważył na ziemi podejrzany woreczek, w którym znajdowała się gotówka. Nie próbował jej zatrzymać, lecz od razu zgłosił się na komisariat, gdzie przekazał banknoty o łącznej wartości 1200 złotych. Policjantka przyjęła zgubę, sporządziła stosowną dokumentację i zabezpieczyła pieniądze, informując jednocześnie o ich przekazaniu do Biura Rzeczy Znalezionych.
Niespełna dobę później, w środę rano, do komisariatu zgłosił się mieszkaniec Andrychowa, który zaniepokojony pytał, czy ktoś odnalazł jego pieniądze. Z jego relacji wynikało, że gotówka w foliowym woreczku wypadła mu przypadkiem w pobliżu restauracji. Po potwierdzeniu jego tożsamości i weryfikacji okoliczności zguby, dzielnicowa oddała mu pieniądze, informując jednocześnie, że to właśnie uczciwość znalazcy pozwoliła na ich szybki zwrot.
Postawa godna pochwały
Zachowanie pana Rafała zasługuje na wyróżnienie. Warto przypomnieć, że przywłaszczenie cudzej rzeczy może mieć konsekwencje prawne. W przypadku przedmiotów o wartości powyżej 800 złotych, zatrzymanie znalezionego mienia traktowane jest jako przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat. Znalazca ma obowiązek zwrócenia zguby właścicielowi lub oddania jej do odpowiednich służb, takich jak Biuro Rzeczy Znalezionych.
Dzięki szybkiej reakcji i uczciwości mieszkańca Kęt historia ta zakończyła się szczęśliwie, a właściciel odzyskał swoje pieniądze. To przypomnienie, że w dzisiejszym świecie wciąż są osoby, które kierują się zasadami uczciwości i odpowiedzialności.