Odcinek między ulicami Centralną a Beskidzką od lat wygląda jak tor przeszkód – pełen dziur, nierówności i prowizorycznych łatek. Wszelkie plany remontu były torpedowane najpierw przez brak funduszy, a potem przez opór części lokatorów przy drodze. Trójka właścicieli nie wyraziła zgody na budowę chodnika przy swoich posesjach, co wymusiło kolejne zmiany w projekcie i przesunięcie terminu inwestycji. Obiecano jednak, że prace ruszą w I kwartale 2025 roku – i choć nowy rok już się rozpoczął, jak dotąd nie podjęto żadnych konkretów, a mieszkańcy wciąż czekają.
W kontekście uroczystości Bożego Ciała, która jak co roku gromadzi wielu mieszkańców, pojawiają się głosy, że przed wydarzeniem przeprowadza się szybkie łatanie nawierzchni – często na niby, rzucone hasłem „na już”.
Mieszkańcy domagają się, by po procesji nie skończyło się na retuszach, ale na poważnym, trwałym remoncie – modernizacji drogi i budowie chodnika, który pozwoli bezpiecznie korzystać z niej przez cały rok. Wobec zbliżających się miesięcy letnich, kiedy intensyfikują się spacery i turystyka w regionie, temat nabiera dodatkowego znaczenia.