Chłodny, jesienny wieczór w Spytkowicach mógłby wyglądać zwyczajnie – gdyby nie to, co wydarzyło się po nabożeństwie różańcowym przy miejscowym kościele. W mroku, który zapada teraz wyjątkowo szybko, rozbłysły setki małych światełek. To uczniowie klasy drugiej z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Spytkowicach rozdawali seniorom odblaski w ramach akcji „Odblaskowa Szkoła”.
Nie był to suchy apel ani szkolne przemówienia zza biurka. Mali wolontariusze wyszli w teren — z opaskami i breloczkami w dłoniach — i prowadzili rozmowy z przechodniami. Tłumaczyli, dlaczego jesienią i zimą piesi stają się niemal niewidoczni, jak szybko kierowca może ich przeoczyć i jak niewiele potrzeba, by temu zapobiec. Odblask – tak niepozorny – może ocalić życie.
— Akcja została wcześniej nagłośniona i cieszyła się dużym zainteresowaniem. Rozdaliśmy 120 opasek i 50 breloczków — relacjonuje Katarzyna Jędrocha, koordynująca wydarzenie.
Reakcje seniorów były wymowne. Wzruszenie, podziękowania, deklaracje, że od dziś będą nosić odblaski — nie z obowiązku, lecz z poczucia, że ktoś o nich pomyślał. Bo w tej akcji tak samo liczył się przedmiot, jak gest — mała opaska wręczona przez dziecko stała się czytelnym znakiem troski młodszych o bezpieczeństwo starszych.
W pochmurny, jesienny wieczór te skromne odblaski zrobiły coś więcej niż odbiły światło reflektorów — odbiły ważną lekcję wspólnoty. Pokazały, że bezpieczeństwo zaczyna się od uważności jednych na drugich i że nawet najmłodsi mogą realnie zmieniać świat, zaczynając od własnej ulicy.
fot. Illustracyjne