Z tej okazji na całym świecie odbywają się akcje społeczne i kampanie edukacyjne, które mają jeden cel – zmieniać sposób, w jaki patrzymy na osoby z trisomią 21. chromosomu. Stereotypy i brak wiedzy to wciąż realne bariery, które te osoby napotykają każdego dnia. Co piąty Polak wierzy, że osoby z zespołem Downa są agresywne, a niemal co dziesiąty sądzi, że chorobą można się zarazić. Wciąż wielu z nas uważa, że nie mogą się uczyć, pracować, uprawiać sportu czy korzystać z internetu – czyli robić tego, co większości społeczeństwa wydaje się oczywiste.
Codzienne życie osób z zespołem Downa bywa pełne wyzwań, które nie wynikają wyłącznie z ich ograniczeń, ale z braku zrozumienia i akceptacji ze strony otoczenia. A przecież mówimy o osobach, które czują, kochają, marzą i chcą być częścią wspólnoty – nie przez litość, lecz z poszanowaniem ich godności i możliwości. Przypomina o tym także symboliczna akcja noszenia dwóch różnych, kolorowych skarpetek. Dlaczego właśnie one? Mają przypominać o „nie do pary” chromosomie, a zarazem o tym, że różnorodność nie jest błędem, ale naturalną częścią naszego świata.
Według danych, w Polsce żyje około 60 tysięcy osób z zespołem Downa. Ich los i przyszłość zależą również od nas – od tego, czy będziemy gotowi ich wysłuchać, zrozumieć i włączyć do wspólnego życia. Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa to dobra okazja, by odwrócić wzrok od własnych spraw i spojrzeć z empatią na tych, którzy na co dzień walczą o coś, co dla wielu jest normą – o akceptację.
W tym roku pierwszy dzień wiosny może być więc nie tylko pretekstem do wyjścia na słońce, ale też do tego, by założyć skarpetki nie do pary i wyrazić swoje wsparcie. Niech będą one prostym, ale wymownym znakiem solidarności z tymi, którzy nie zawsze mają głos – a którzy zasługują, by ich zauważyć.