Prezentowane przed niespełna dwoma laty w wadowickiej „Kaflarni” obrazy Ewy Marii Romaniak zostały bardzo ciepło przyjęte nie tylko przez wielbicieli sztuki, ale również miłośników gór. Aby zobaczyć najnowszą ekspozycję prac artystki, należy wybrać się na nieco dłuższy spacer – do jednej z najpiękniejszych tatrzańskich dolin.

Zima dla wielu miłośników górskich wędrówek bywa „czasem straconym”. Odstrasza wczesny zmierzch, a śnieg nie ułatwia spacerów mniej wprawnym, czy też nieco zaawansowanym wiekiem górskich łazików. Panaceum może być krótka wyprawa utartym i przetartym szlakiem. Wśród tatrzańskich zimowych łatwo dostępnych miejscówek, bez wątpienia godne polecenia jest Schronisko w Dolinie Roztoki, gdzie na spacerowicza (trudno niespełna godzinną „wyprawę” Doliną Białki uznać za tatrzańską wyrypę) czeka nie lada artystyczna niespodzianka.

Siedząc na drewnianej ławie z kubkiem gorącej herbaty (jest oczywistą oczywistością, że w schronisku smakuje najbardziej), można delektować się nie tylko widokiem tatrzańskich szczytów za oknem i atmosferą jakiej nie sposób znaleźć „na dole”, ale również (przede wszystkim!) obrazami prezentującymi okoliczne pejzaże, tatrzańską faunę i florę oraz architekturę ponad stuletniego budynku.

Najnowsza wystawa prac Ewy Romaniak w Schronisku w Dolinie Roztoki podobnie jak poprzednie (o czym za moment) urzeka odbiorcę przedstawieniem natury w sposób realistyczny i zarazem mistyczny. Leniwe niedźwiadki, niespokojna kozica, splątane przez surową przyrodę konary drzew, groźne nawet z oddali Wodogrzmoty Mickiewicza prezentowane w różnych porach roku, stanowią jedyne swego rodzaju kalendarium tego wyjątkowego miejsca na Ziemi.

To moja pierwsza wystawa w schronisku górskim – informuje artystka rodem z Rabki, mieszkająca obecnie w Zakopanem. – Jest inauguracją projektu artystycznego w ramach cyklu prac Arsmonti, który zakłada utworzenie serii obrazów i rysunków inspirowanych kolejnymi tatrzańskimi dolinami.

Prezentując przed rokiem w wadowickiej Kaflarni obrazy na wystawie „Przenikanie ciszy”, Romaniak pokazała prace inspirowane górami z różnych zakątków świata, dzieląc się przy tym z odbiorcą intymnym procesem powstawania obrazu, prezentując szkice i zapis filmowy z górskich wędrówek.

Wystawa „Skały” prezentowana minionego lata w zakopiańskiej kawiarni Kmicic, odnosiła się nie tylko do fizycznego obrazu gór, ale jak przyznała artystka – była zapisem cyklu życia ze szczególnym uwzględnieniem ludzkiego charakteru i osobowości. Romaniak nie ukrywała przy tym, że cykl „Skały” był swoistym rozliczeniem się z niedawną tragedią – śmiercią partnera od liny (wyraźnie podkreślając – nie partnera życiowego, a towarzysza wielu górskich wypraw).

Wystawa „Dolina Roztoki” oferuje nie tylko doznania wizualne, ale również pobyt w atmosferze znanej czytelnikowi z kultowej „Księgi Tatr” Jalu Kurka, czy równie znanej fanom górskich wypraw powieści „Na przełęczy” Stanisława Witkiewicza.

Wystawa Ewy Romaniak w Schronisku w Dolinie Roztoki będzie czynna do 21 marca 2024 roku.

(basse)

Fot. Ewa Romaniak przy swoich pracach w zakopiańskiej kawiarni Kmicic.