Andrychowskie Zakłady Przemysłu Bawełnianego – świadek historii i chluba miasta

Gdy mowa o Andrychowie, nie sposób pominąć Andrychowskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego, które na ponad stulecie związały swe losy z miastem. To właśnie dzięki nim Andrychów zyskał miano ważnego ośrodka włókienniczego w Galicji, a później w odrodzonej Polsce.

Historia zakładów sięga 1906 roku, gdy bracia Czeczowiczka założyli Pierwszą Galicyjską Tkalnię dla wyrobów bawełnianych. Z biegiem czasu z nazwy usunięto słowo „dla”. Tkalnia wyposażona była w nowoczesne, jak na owe czasy, krosna. Fabryka dynamicznie się rozwijała, zatrudniając coraz więcej pracowników i produkując wysokiej jakości tkaniny bawełniane. Wokół zakładów powstawały osiedla robotnicze, a samo miasto rozrastało się i modernizowało.

Wśród nowopowstających zakładów szczególną rolę odegrała tkalnia mechaniczna braci Czeczowiczków, która dała impuls do rozwoju miasta i wpłynęła na jego charakter. Oprócz samych hal fabrycznych, bracia Czeczowiczka zadbali również o wybudowanie obiektów administracyjnych i mieszkalnych dla swoich pracowników. Dziś, zaglądając w karty historii, możemy odkryć zapomniane oblicze tej prężnie działającej fabryki.

Jak podaje Józef Zembroń w swojej książce „Raptularz Andrychowski”, plan fabryki projektowała firma Karola Korna z Bielska Białej. Na planie tym możemy odnaleźć dom oznaczony literą „F”, pełniący funkcję portierni, oraz budynek z literą „H”, w którym mieściła się dyrekcja fabryki.

Bracia Czeczowiczkowie wybudowali również budynek zwany dyrekcja fabryki- to popularnie nazywana „Willa braci Czeczowiczków”, w której znajdowały się mieszkania i biura dla administracji fabrycznej, oraz kantynę dla pracowników. 

W kantynie obowiązywały pieniądze z logo ABC, banknoty i bilony obecnie bardzo cenne na aukcjach kolekcjonerskich

Ciekawostką jest, że budynki dla kadry technicznej, którą ściągnięto do fabryki z innych regionów, powstały na tzw. „Herbstówce” i „Bizoniówce”. „Herbstówka” to teren, gdzie dawniej znajdował się dom rodziny Herbstów, a dziś mieści się tam np. okulistyka Strzodów i inne firmy. Na „Bizoniówce” zaś znajdował się dom inżyniera Bizonia.

Na zdjęciach z epoki możemy podziwiać tzw. „Mechnerówkę”, czyli dom Mechnera, który do dziś stoi w pobliżu fabryki. Widoczne są również zabudowania fabryczne, w tym budynek, w którym obecnie mieści się sklep Biedronka. Na panoramicznym zdjęciu zakładu, wykonanym przez pierwszego andrychowskiego fotografa Alojzego Stuglika, można dostrzec „mały budyneczek po lewej stronie nad samą rzeką”. Najprawdopodobniej były to łaźnie, o których wspominał Kazimierz Jończy w książce Janiny Stanisławków-Janus „Andrychów. Sceny z życia miasta”.

Jakie towary oferowała fabryka braci Czeczowiczka? Dzięki uprzejmości członkini Towarzystwa Miłośników Andrychowa Eweliny Prus-Bizoń macie okazję zobaczyć oryginalny spis sprzed niemal 100 lat!

Materiały pochodzą z kolekcji andrychowskich pamiątek E.T. Bizoniów