Do niecodziennej, a jednocześnie poruszającej interwencji doszło w poniedziałek 12 maja na ulicy 3 Maja w Zatorze. Tuż po godzinie 14 dzielnicowi patrolujący okolicę zostali zatrzymani przez zrozpaczonych turystów z województwa warmińsko-mazurskiego. Kobieta i mężczyzna, jak się okazało dziadkowie małego chłopca, w dramatycznych słowach poinformowali funkcjonariuszy, że ich trzyletni wnuk właśnie stracił przytomność i dostał silnych drgawek.
Reakcja mundurowych była natychmiastowa. Policjanci nie czekając ani chwili, wezwali zespół ratownictwa medycznego i sami przystąpili do udzielania pierwszej pomocy dziecku. Sprawdzili funkcje życiowe malca, a następnie ułożyli go w bezpiecznej pozycji i czuwali nad jego stanem aż do przyjazdu pogotowia. Ich opanowanie i zdecydowane działania mogły mieć kluczowe znaczenie dla zdrowia dziecka.
Lekarze, którzy dotarli na miejsce, potwierdzili, że przyczyną utraty przytomności była bardzo wysoka gorączka, która wywołała u chłopca drgawki. Dziecko zostało przewiezione do szpitala, gdzie trafiło pod specjalistyczną opiekę.
Interwencja policjantów z Zatora to przykład skutecznego działania w sytuacjach kryzysowych i potwierdzenie, że funkcjonariusze są nie tylko stróżami prawa, ale także potrafią stanąć na wysokości zadania, kiedy liczy się każda sekunda. Dzięki ich pomocy możliwe było szybkie zabezpieczenie zdrowia dziecka i udzielenie wsparcia przerażonym opiekunom.