Do niepokojącej sytuacji miało dojść w poniedziałek po południu w Zembrzycach. Według relacji opisanej w mediach społecznościowych, około godziny 14:45 dziesięcioletni chłopiec wracający sam ze szkoły został zaczepiony przez nieznanego mężczyznę, który zaproponował mu przejazd samochodem. Dziecko odmówiło i uciekło.
Jak wynika z relacji — na parking przy nieczynnym sklepie spożywczym miał podjechać srebrny sedan z lat 2000–2010. Z auta wysiadł starszy mężczyzna — na oko 65–70 lat — który dogonił chłopca po drugiej stronie ulicy i zaczął wypytywać go o dom oraz rodziców. Kulminacją rozmowy była propozycja „podwiezienia do domu”. Uczeń zareagował ucieczką. Mężczyzna miał wrócić do auta i odjechać w stronę, z której przyjechał.
Policja na tym etapie nie potwierdza incydentu.
— Do tej pory do naszej komendy nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące takiej sytuacji — przekazał asp. sztab. Wojciech Copija, rzecznik suskiej policji.
Służby przypominają, że w sytuacjach dotyczących bezpieczeństwa dzieci kluczowe jest niezwłoczne zgłoszenie sprawy na policję, nawet jeśli nie doszło do przestępstwa, a jedynie do „podejrzanego kontaktu”. To pozwala szybciej weryfikować sygnały i reagować, gdy zagrożenie jest realne.
Rodzicom i opiekunom funkcjonariusze przypominają o rozmowach z dziećmi na temat zasad bezpieczeństwa w kontaktach z obcymi — w tym braku zgody na rozmowę, odmowie przyjmowania prezentów od nieznajomych oraz oddaleniu się i powiadomieniu dorosłych w razie niepokoju.