Na temat remontu Zespołu Szkół nr 1 w Kalwarii Zebrzydowskiej informowaliśmy wielokrotnie. Pierwsze artykuły dotyczyły zalanej szkoły przez nieodpowiednie zabezpieczenie remontowanego dachu

Następnie zbulwersowani rodzice informowali nas o fuszerce jaką odstawili pracownicy firmy STRADOM, montując zwykłe listwy przywannowe jako “listwy dylatacyjne” , czy wysyłając zdjęcia futryn ze szczelinami rzędu kilkunastu milimetrów lub też odpadającej farby.

Teraz znowuż dochodzi do dziwnych sytuacji- robotnicy pracują w trakcie lekcji, doszło nawet do sytuacji kiedy budynek był tak mocno wypełniony pyłem, że włączały się alarmy przeciwpożarowe (PPOŻ) jak to możliwe, że firma nadal nie skończyła remontu?

Termin zakończenia prac upłynął 14 października bieżącego roku. Teraz Urząd Miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej zdecydował się przedłużyć go o dwa tygodnie.

Rodzice zwracają uwagę na niebezpieczeństwo utraty zdrowia przez dzieci, które nie dość, że wdychają opary farby czy innych materiałów używanych przy pracach, to jeszcze narażone są poprzez obecność sprzętu budowlanego na korytarzach.

Było tyle pyłu, że nie było widać korytarza. Mogli przez akacje pracować, było 60-lecie szkoły w piątek- wtedy też mogli pracować. Jak pracowałem w firmie, która montuje elementy w sklepach to pracowaliśmy nocami a nie w dzień. Boimy się o nasze dzieci i to nie powinno tak wyglądać. Zresztą… włączały się alarmy PPOŻ tyle było pyłu. PSP z Krakowa dzwoniło kilkukrotnie do szkoły dlaczego włączają się czujki dymu. Na ławkach pełno pyłu… Dyrektorka oczywiście o niczym nie wie… Dramat- mówi nam jeden z rodziców dzieci uczęszczających do szkoły