To nie jest zwykły targ. Dla wielu to podróż w czasie – do lat, w których meble miały duszę, a przedmioty codziennego użytku opowiadały własne historie. Każde stoisko to osobna opowieść – można tu natknąć się na stylową lampę z lat 30., eleganckie zegary z PRL-u, porcelanowe filiżanki pamiętające czasy naszych babć czy zakurzone fotografie, w których kryją się całe rodzinne sagi. Klimat tego miejsca trudno porównać z czymkolwiek innym – to mieszanka pasji, wspomnień i kolekcjonerskiego zacięcia.

Organizatorzy wychodzą naprzeciw również sprzedającym – nie pobierają żadnych opłat za wystawienie swojego stoiska. To dobra wiadomość dla tych, którzy chcieliby podzielić się swoimi skarbami z innymi lub dać drugie życie przedmiotom zalegającym na strychu.

Dla odwiedzających wstęp pozostaje całkowicie bezpłatny, a co istotne – jarmark odbędzie się bez względu na pogodę. Czy więc będzie to słoneczna sobota, czy dzień z kapryśnym niebem – warto zarezerwować sobie poranek na spacer między stoiskami. Bo choć wiele rzeczy można dziś kupić w sieci, to emocji, jakie towarzyszą niespodziewanym odkryciom wśród staroci, nie da się zastąpić kliknięciem myszki.