Według relacji świadków zdarzenia przez szalejące w regionie burze, doszło do utraty zasilania. partia paluszków zatrzymała się w piecu i doszło do zapłonu. Pożar próbowano ugasić gaśnicami zakładowymi. Ogień jednak szybko rozprzestrzenił się na dach. O zdarzeniu informowaliśmy w artykule
Po oświadczeniu zarządu firmy, że żaden z pracowników nie zostanie zwolniony, sprawą zainteresowały się ogólnopolskie media.
We wtorek (3.09) otrzymaliśmy informacje w tej sprawie.
„Biegły określił, że najprawdopodobniej doszło do zwarcia instalacji na skutek wyładowania atmosferycznego”– poinformowała we wtorek asp. sztab. Małgorzata Jurecka z KPP Oświęcim