Podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie, zaplanowanej na 25 czerwca, radni będą głosować nad projektem zmian w budżecie gminy oraz nad uchwałą budżetową na 2025 rok. Choć sama procedura nie wydaje się nadzwyczajna, to jeden z proponowanych zapisów wywołuje niemałe kontrowersje — zwłaszcza wśród mieszkańców Roczyn.

Chodzi o planowaną zmianę w zadaniu „budowa boisk przyszkolnych – etap III w Roczynach”. Burmistrz Beata Smolec zaproponowała przesunięcie z tego zadania aż 600 tysięcy złotych. Pieniądze miały posłużyć do realizacji wyczekiwanej przez dzieci, rodziców i całą społeczność szkolną inwestycji sportowej. Dokumentacja została przygotowana, przetarg rozstrzygnięty, wykonawca wyłoniony. Wydawało się, że wystarczy tylko jeden podpis, by ruszyć z budową. Tymczasem burmistrz w ostatniej chwili – dosłownie na progu podpisania umowy – proponuje wycofanie kluczowych środków.

Nie sposób nie zapytać: dlaczego?

Zaskoczenie mieszkańców Roczyn miesza się z oburzeniem. Cała procedura trwała miesiącami i była prowadzona w dobrej wierze, z pełnym poparciem lokalnej społeczności. Teraz, gdy wszystko gotowe, pojawia się decyzja, która nie tylko spowolni, ale może całkowicie zablokować realizację inwestycji w 2024 roku. Dla uczniów i dyrekcji szkoły oznacza to jedno – kolejny rok bez dokończenia ostatniego etapu nowoczesnego zaplecza sportowego.

Szczególnie niepokojący jest kontekst polityczny. Inwestycję do budżetu zgłosiła w formie poprawki Przewodnicząca Rady Miejskiej Ewelina Szypuła – mieszkanka Roczyn. Nietrudno się domyślić, że decyzja o zabraniu środków właśnie z tej konkretnej inwestycji może być odczytywana jako zagranie czysto personalne. Czyżbyśmy mieli do czynienia nie z zarządzaniem gminą, a z próbą odegrania się na radnej, która – co gorsza – działa w interesie lokalnej społeczności?

Rodzi się pytanie, jak zachowają się radni od Beaty Smolec – ci, którzy powinni stać na straży interesów mieszkańców Roczyn. Czy odważą się postawić ponad polityką i poprą utrzymanie finansowania dla inwestycji, na którą czekają setki młodych ludzi?

Choć inwestycje można przesuwać, zmieniać i korygować, to pewne decyzje pozostają symbolem intencji. A odbieranie dzieciom boiska tuż na finiszu, gdy wszystko jest gotowe do budowy – cóż, takiej decyzji trudno bronić nawet najbardziej lojalnym zwolennikom pani burmistrz.

25 czerwca okaże się, czy zdrowy rozsądek zwycięży nad małostkowością. Społeczność Roczyn będzie się przyglądać. Uważnie.