Obiekt o imponującej powierzchni ponad 7 tysięcy metrów kwadratowych zlokalizowany będzie w pobliżu ronda z ul. Wałową – jednego z najbardziej zakorkowanych punktów w mieście. Ta znacząca inwestycja, choć może przynieść rozwój gospodarczy, już teraz budzi wiele kontrowersji.

Brak transparentności ze strony władz

Na ostatniej sesji rady miejskiej w Wadowicach debatowano nad zmianami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Zadziwiające jest jednak to, że burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński nie wspomniał o tej istotnej inwestycji, mimo że wydano już pozwolenie na budowę. Tego typu projekty wymagają licznych uzgodnień, m.in. w zakresie infrastruktury drogowej oraz podłączenia do sieci zarządzanych przez miejskie spółki. Milczenie w tej sprawie rodzi pytania o transparentność działań władz.

Pod budowę parku handlowego wyburzony zostanie zakład cukierniczy, działający w tym miejscu od kilkudziesięciu lat znany z produkcji „miśków z kremem”, oraz kilka budynków mieszkalnych. W zamian powstanie obiekt komercyjny i jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy od jednego z udziałowców inwestycji- swoje sklepy otworzą m.in. Stokrotka, Pepco, Rossmann ,CCC i inne.

Obawy o chaos komunikacyjny

Największe wątpliwości dotyczą wpływu inwestycji na ruch drogowy. Już teraz rejon ronda przy ul. Wałowej uchodzi za najbardziej zakorkowane miejsce w Wadowicach. Park handlowy, który przyciągnie setki klientów dziennie, może znacznie pogorszyć sytuację. Czy planowane są inwestycje w infrastrukturę drogową? Na ten moment brak jakichkolwiek informacji na ten temat.

Za komercjalizację obiektu odpowiada warszawska firma, która liczy na szybkie przyciągnięcie najemców i klientów. Inwestycja przyniesie nowe miejsca pracy i wpływy do miejskiego budżetu, ale czy te korzyści zrównoważą problemy społeczne i komunikacyjne? Wiele wskazuje na to, że mieszkańcy, zwłaszcza ci bezpośrednio dotknięci zmianami, nie zostali w pełni uwzględnieni w procesie decyzyjnym.

Zdjęcie: Google maps