Obowiązująca od kilku lat zasada dwukadencyjności została wprowadzona przez Prawo i Sprawiedliwość jako narzędzie walki z lokalnymi układami i miała ograniczyć wieloletnie rządy tych samych osób w gminach i miastach. W praktyce jednak sprawiła, że wielu samorządowców kończących właśnie drugą kadencję nie będzie mogło ubiegać się o urząd w kolejnych wyborach.
PSL przekonuje, że przepisy te nie służą rozwojowi demokracji lokalnej. – To mieszkańcy powinni decydować, kto ich reprezentuje. Ograniczanie wyboru przepisem prawa ma charakter graniczący z dyskryminacją i narusza konstytucyjną zasadę równości – mówił podczas konferencji wojewoda małopolski i prezes PSL w regionie Krzysztof Jan Klęczar. Dodał, że samorząd to służba i wybór tej drogi zawodowej często wiąże się z rezygnacją z kariery w innych sektorach. Jego zdaniem, jeśli mieszkańcy uznają, że włodarz źle wypełnia swoje obowiązki, zawsze mogą dokonać zmiany przy urnach.
Klęczar podkreślił również, że w ostatnich wyborach samorządowych w Małopolsce doszło do zmiany włodarzy w ponad połowie gmin, co dowodzi sprawnego funkcjonowania demokracji lokalnej. – Nie ma żadnej potrzeby, by ograniczać bierne prawo wyborcze ustawą – zaznaczył.
Podczas konferencji politycy PSL zapowiedzieli, że projekt ustawy zostanie wkrótce złożony w Sejmie. Ludowcy chcą także powrotu do przepisów umożliwiających wójtom i burmistrzom jednoczesne kandydowanie do rad powiatów i sejmików wojewódzkich. – Silni, lokalni liderzy powinni mieć możliwość pełnej służby swoim społecznościom – argumentowali.
Na placu Jana Matejki w Krakowie pojawili się wicestarostowie powiatów krakowskiego i miechowskiego, burmistrzowie Świątnik Górnych, Skały, Dobczyc, Książa Wielkiego, Sułkowic, Andrychowa oraz wójtowie ośmiu innych miejscowości. Jak podkreślał wojewoda, obecność tak szerokiego grona samorządowców pokazuje, że nie jest to temat partyjny, a realna potrzeba środowisk lokalnych.
W najbliższych tygodniach PSL planuje kolejne spotkania w regionach, aby przekonywać do poparcia projektu także innych parlamentarzystów i samorządowców. Sam projekt może stać się jedną z osi politycznej dyskusji w kampanii przed wyborami parlamentarnymi i samorządowymi.
Zdjęcie: FB Małopolski Urząd Wojewódzki